Kontakt, emocje, praca z ciałem, relacja… a wszystko to musi mieć swoje ramy żeby zapewnić bezpieczeństwo i komfort pracy terapeutycznej obu stronom, i Klientowi, i Gestaltystce. Dzisiaj o ramach właśnie i o tym, co wolno a czego nie wolno terapeucie.
Jak każda podróż czy każdy proces, terapia ma swój początek, rozwija się i kończy. Początek to pierwszy kontakt, jaki klient ma z terapeutą – może to być wejście na jego stronę internetową, rozmowa telefoniczna, wymiana e-maili. I od samego początku terapeutę obowiązuje pełna dyskrecja – cokolwiek zdarzy się w relacji z klientem, nie może być przez terapeutę ujawnione poza gabinetem. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja superwizji, o której za chwilę.
Zaufanie jest podstawą relacji terapeutycznej i w żadnym wypadku nie może zostać przez terapeutę naruszone. Klient oczywiście ma prawo opowiadać komu zechce o swojej terapii i o terapeucie; terapeuta ma obowiązek zachować tylko dla siebie wszelkie informacje dotyczące klienta i jego terapii. Jeszcze zanim spotkają się w gabinecie, klient ma prawo wiedzieć, kim jest terapeuta: jakie ma wykształcenie i doświadczenie, w jakim nurcie pracuje, jaka jest jego oferta terapeutyczna, jaką szkołę skończył, czy posiada certyfikat, czy się superwizuje. Może być tak, że terapeuta jest w trakcie procesu certyfikacji, oznacza to, że ma potrzebne do prowadzenia terapii kwalifikacje, ale kompletuje jeszcze dokumenty i dopełnia formalności niezbędnych do uzyskania certyfikatu. Terapeuta, który już uzyskał certyfikat jest zobowiązany do systematycznego odnawiania go, dzięki temu klient ma pewność, że organizacje zrzeszające terapeutów i poświadczające wysoki poziom ich kwalifikacji odpowiednimi certyfikatami okresowo weryfikują zdolność terapeutów do wykonywania zawodu.
Obowiązkiem terapeuty, który prowadzi czynną praktykę jest stałe superwizowanie swojej pracy. Superwizowanie to omawianie procesu terapeutycznego i specyficznych problemów z bardziej doświadczonymi kolegami, którzy mają status superwizora. Ma to na celu po pierwsze zapewnienie bezpieczeństwa klientowi i uniknięcie jakichkolwiek, świadomych lub nie, nadużyć ze strony terapeuty a po drugie, ciągłe podnoszenie kwalifikacji przez terapeutę i rozwijanie jego potencjału zawodowego. W trakcie superwizji terapeuta nie musi podawać nazwiska klienta – wystarczy imię, czasami wiek.
A jak się zaczyna praca w gabinecie? Od przywitania, podania ręki. A dalej? Podczas pierwszego a czasem kliku pierwszych spotkań Klient i Gestaltystka ustalają zasady, na jakich będą pracować. Nazywa się to kontraktem terapeutycznym. W ramach kontraktu ustalane są: obszar pracy, główny problem klienta, aspekty formalne czyli miejsce, czas, częstotliwość i koszt spotkań i wszelkie inne sprawy ważne dla obu stron. Kontrakt można oczywiście w trakcie trwania terapii modyfikować, ale ważne jest żeby nie zaczynać pracy dopóki nie zostanie on omówiony i uznany przez klienta i terapeutę. Pierwsze spotkania służą też rozpoznaniu, czy klient ma ochotę pracować z danym terapeutą.
Jeśli jest obopólna chęć do pracy i w ramach kontraktu został ustalony jej zakres, to często klient i terapeuta przechodzą na „ty” żeby podkreślić otwartość na siebie nawzajem i partnerstwo w procesie terapeutycznym. Rozpoczyna się pogłębianie relacji i praca na rzecz pomocy klientowi. Bo w procesie terapii to klient jest najważniejszy i jego bezpieczeństwo, i rozwój są dla terapeuty nadrzędne. Terapeuta jest odpowiedzialny za fachowe i zgodne ze swoimi kwalifikacjami oraz kodeksem etycznym prowadzenie terapii, odpowiedzialność za własną pracę i podejmowanie wysiłku we własnej terapii leży po stronie klienta. Gestaltystka nie będzie Klienta do niczego zmuszać, nie będzie za niego myśleć ani działać. To klient podejmuje decyzje dotyczące jego życia i terapii. I tylko klient wie, co jest dla niego najlepsze.
Ponieważ w terapii Gestalt ważne jest włączanie ciała do procesu terapeutycznego, terapeuta powinien omówić z klientem, czy ten zgadza się na dotyk w trakcie sesji, na przykład potrzymanie za rękę lub podparcie pleców. To od klienta będzie zależało, czy zdecyduje się na taką formę pracy z ciałem i terapeuta ma obowiązek zawsze szanować granice i decyzje klienta.
W czasie pierwszego lub kilku pierwszych spotkań Gestaltystka przeprowadzi z Klientem wywiad – będzie pytała o środowisko klienta, sytuację rodzinną, dotychczasowe doświadczenia z podejmowaniem psychoterapii, motywację do pracy i wiele innych spraw, które będą ważne do rozpoznania bieżącej sytuacji klienta i jego rzeczywistości poza gabinetem. Często terapeuta będzie na bieżąco robił notatki żeby zachować ważne informacje przekazywane przez klienta. Do takich notatek ma wgląd tylko terapeuta, zgodnie ze wspomnianą na początku zasadą dyskrecji i tajemnicy zawodowej.
Żeby utrzymać profesjonalny aspekt relacji terapeutycznej, klient i terapeuta nie powinni się spotykać poza gabinetem. Całkowicie niedopuszczalne są bliskie relacje prywatne, również w klika lat po zakończeniu terapii. Ta sama zasada obowiązuje przy wyborze terapeuty – nie może to być nikt z rodziny ani znajomych. Dlaczego jest to ważne? Głownie dlatego żeby zachować bezstronność terapeuty i klienta ani nie pomylić rzeczywistości terapii z rzeczywistością poza gabinetem.
W każdej terapii przychodzi moment, w którym klient uznaje, że nie potrzebuje już cotygodniowych spotkań z terapeutą i jest na tyle silny i zintegrowany, że może iść dalej bez wsparcia terapeuty. Wtedy czas żeby się pożegnać. Zakończenie procesu terapii jest jej ważnym elementem i zazwyczaj przeznacza się na niego kilka sesji. Te sesje nie służą już omawianiu nowych spraw tylko spojrzeniu wstecz na proces terapii, domknięciu ewentualnych niezakończonych wątków i pożegnaniu z terapeutą. Ważne żeby proces kończenia terapii przejść świadomie i rzeczywiście poczuć, że się dopełnia. A co potem? Klient idzie dalej swoją drogą bogatszy o doświadczenie terapii i zaopatrzony w nowe umiejętności, dzięki którym może w pełni się realizować. Terapeuta w jego miejsce przyjmuje innego klienta i cykl rozpoczyna się od nowa.
Teraz wiecie nieco więcej o tym, kim jest i jak pracuje psychoterapeuta Gestalt. Zawiera z klientem kontrakt, zawsze zachowuje dyskrecję, zbiera wywiad. W pracy bazuje na budowaniu relacji z klientem, proponuje doświadczanie i pracę z ciałem. W każdej sytuacji dąży do umożliwienia klientowi rozwoju i poszerzenia świadomości.
Na koniec została nam do rozwiązania jeszcze jedna kwestia – dlaczego figura Gestaltystki? Słowo „Gestalt” oznacza po niemiecku właśnie figurę, postać. W terapii Gestalt rozumiemy tę figurę jako to, co aktualnie jest najbardziej obecne w naszej świadomości, i dla czego inne odczucia, myśli, sprawy stają się tłem. Proces powstawania i rozpadania się figur towarzyszy nam cały czas. Kiedy piszę ten artykuł to on jest moją figurą, Gestaltem a szumiący w kuchni czajnik jedynie tłem. Za moment zrobię sobie herbatę i to parujący kubek zajmie moją świadomość a inne sprawy zejdą do tła. A o tym, dlaczego jest ważne żeby figury powstawały i rozpadały się płynnie i bez przeszkód przeczytacie w jednym z kolejnych artykułów.
Jeśli macie ochotę podyskutować lub o coś zapytać, to zachęcam do komentowania lub wysłania e-maila bezpośrednio do Gestaltystki.
Agata Teixeira de Sousa